Marcowa „Wojciechowa” Msza św. w int. Ojczyzny, Ludzi Pracy i „Solidarności” przypada w Uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP /19 III/. W tym dniu, w naszej parafii, będziemy modlitewnie zwracać się do św. Józefa i bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. A zwracać się, w naszej Ojczyźnie, to mamy o co i to w trybie awaryjnym, „szturmowo”.

Św. Jan Paweł II nazwał św. Józefa Patronem Kościoła naszych czasów. Oblubieniec NMP, opiekun Świętej Rodziny jest skutecznym obrońcą naszych rodzin, ostatnio bezwzględnie atakowanych przez wrogów Boga, Kościoła, człowieka i porządku świata. Ośmieszanie normalnych celów rodziny stało się obłędem XXI wieku. Nie jest to nowy obłęd, tylko ma inne źródła. Dwa tysiące lat temu, św. Józef bronił swojej rodziny i życia Dzieciątka, przed Herodem, który pełnił władzę w Judei z łaski rzymskiej władzy. Czyżby przeciwnicy życia i normalnej rodziny zawsze działali wg instrukcji obcych mocarstw. Św. Józef, potomek zbankrutowanego królewskiego rodu Dawida, w pocie czoła heblował deski, aby zapewnić byt rodzinie. Stąd jego majowe liturgiczne wsp. Józefa Rzemieślnika. Poza Ludźmi Pracy jest także opiekunem rodzin i życia. Bliski ideom pracy, rodziny i ochrony życia, był bł. Ks. Jerzy, szczególnie czczony podczas „wojciechowych” Mszy św. w int. Ojczyzny. W ramach duszpasterstwa pracowników służby zdrowia zdecydowanie domagał się prawa do życia dla każdego poczętego dziecka. Nie składał tylko deklaracji, ale poza modlitwami w int. rodzin i życia, organizował konkretną pomoc dla samotnych matek. Na pogrzebie Ks. Jerzego, na apel dr. M. Jabłońskiego, setki tysięcy obecnych tam Polaków przysięgało bronić każdej formy życia. 23 IV 1990 r., II Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, w prezencie imieninowym dla Ks. Jerzego, przyjął uchwałę o ochronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Czy ówcześni działacze, dziś rozrzuceni po różnych partiach i klubach wypełniają to zobowiązanie? Gdyby wypełniali, nie byłoby dopuszczenia do obrotu bez recept, pigułki ,jeden dzień po” /m.in. wczesnoporonnej/. Nie kłamaliby, że to dopuszczenie jest obligatoryjne dla krajów Unii, bo nie jest. Gdyby byli wierni preambule Statutu NSZZ „Solidarność”, polska rodzina nie byłaby zagrożona importowanym modelem antyrodziny. W Unii też można inaczej. W ostatnim czasie politycy rumuńscy ustawowo potwierdzili i zagwarantowali normalność instytucji małżeństwa, a ich media uczciwie informują społeczeństwo o opłakanych skutkach ideologii propagowanej przez środowiska LGBT /tzw. mniejszości/. A u nas? Czasami czuję niesmak, gdy słyszę zapewnienia pewnych osób o ich katolicyzmie i rodowodzie solidarnościowym, a jednocześnie opowiadających się za…, Św. Józefie, bł Ks. Jerzy, módlcie się dla nas o łaskę roztropności przy urnach i normalność dla naszej Ojczyzny.

Opr. Andrzej Jakubik