Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty

Obchodzimy je 21 września. Jak dowiadujemy się z kart Biblii miał na imię Lewi. W momencie powołania siedział na komorze celnej. Po usłyszeniu Chrystusowego „Pójdź za Mną”, natychmiast porzucił swoją pracę i poszedł za Mistrzem z Nazaretu, zapraszając Go wpierw do swego domu na ucztę. Znajdowali  się na niej także inni celnicy, ale także faryzeusze. Ci drudzy zarzucili Jezusowi, że „jada wspólnie z celnikami i grzesznikami”. Na co Zbawiciel wypowiedział znamienne słowa: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż  ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”. Jest to jedyna wzmianka traktująca więcej o Mateuszu. W innych miejscach występuje w spisie Apostołów. Nie wiadomo gdzie i w jaki sposób poniósł śmierć. Czczony także jako męczennik. Jego Ewangelia jest pierwszą księgą Nowego  Testamentu. Rozpoczyna się rodowodem Jezusa Chrystusa, dlatego jest on w ikonografii przedstawiany z księgą i w towarzystwie anioła. Nawiązuje to ludzkiego pochodzenia Jezusa. Badacze Biblii stwierdzą, że jego Ewangelia została napisana w języku hebrajskim lub aramejskim. Nie wiadomo dlaczego  zachowała się w języku greckim. Ciekawym jest, że pozostawiono liczne słowa w języku aramejskim. Sugeruje to, że Ewangelia była adresowana do chrześcijan nawróconych z judaizmu. Zawiera ona też liczne informacje odnoszące się do żydowskich zwyczajów. Powstała między 50 a 60 r. po Chrystusie.  Objętościowo jest ona najdłuższa.

KOŚCIOŁY I SANKTUARIA ŚWIATA – WŁOCHY

 

W odległości ok.45 km od Neapolu, w regionie Campania na wapiennym masywie górskim Apeninów, na malowniczych zboczach porośniętych lasem bukowym z domieszką drzew kasztanowca (jadalnego) leży przepiękne Sanktuarium Montevergine, sławne na całe południowe Włochy, które przyciąga rzesze  pielgrzymów. Sam wjazd na wysokość 1270 m n.p.m to wielkie przeżycie, ponieważ kręta droga prowadzi ostrymi zakrętami po stromych klifach a widok w dół pokonanej trasy to raczej obraz dla ludzi o mocnych nerwach. Opactwo Montevergine nierozłącznie jest związane ze Św. Wilhelmem z Vercelli, który po latach wędrówek udał się na „Górę Maryi” gdzie zbudował sobie celę pustelniczą i spędził tam samotnie wśród dzikiej zwierzyny ponad rok. Dlatego w ikonografii najczęściej przedstawia się Św. Wilhelma z wilkiem, który trzyma przy nim straż. Sława jego życia zaczęła ściągać do niego uczniów. Wystawili oni sobie obok jego celi domki oraz kościółek, który w 1124 r. poświęcił biskup Avellino. Tak powstała kongregacja zakonna, która z czasem weszła do rodziny benedyktyńskiej. Zakonnicy noszą białe szaty, zachowują milczenie i wiodą życie pustelnicze. Kiedy na górze Montevergine powstało niebawem po  śmierci Wilhelma sanktuarium maryjne, mnisi zajęli się obsługą duchową sanktuarium i opieką nad pielgrzymami. Tak jest do dnia dzisiej szego. Sanktuarium składa się z kościoła i klasztoru z apartamentami dla gości. W nowej bazylice, wybudowanej w 1961, znajduje się bizantyńska ikona Czarnej Madonny z  XIII wieku (1290), znana jako „Madonna Bruna”, otaczana tutaj dużym kultem. W przylegającym do klasztoru muzeum liczącym ponad 1000 m/2, w jednej z sal, zwanej wotywną można znaleźć ozdoby i klejnoty Madonny di Montevergine, będące wynikiem darowizn dokonywanych na przestrzeni wieków  przez przybywających do sanktuarium pielgrzymów. Wystawa dokumentuje wieki lokalnej historii religijnej, wiarę wielu ludzi, którzy dzięki wstawiennictwu Madonny otrzymali łaski życia lub zdrowia. Pielgrzymi w podziękowaniu pozostawiali biżuterię, zdjęcia a nawet warkocze dziewczęce wraz z opisami  osobistych historii. Czytając te opowieści z życia wzięte wzruszenie ściska gardło. W kolejnej sali można zobaczyć stałą wystawę szopek bożonarodzeniowych w różnych regionów Italii, a także świata. Oprócz innych jest tradycyjna szopka palestyńska, wietnamska oraz japońska z maleńkimi figurkami o  orientalnych rysach. 11 czerwca 1988 opactwo odwiedził papież Jan Paweł II. Stając na tarasie widokowym panorama zapiera dech w piersiach a w oddali widać także małe sklepiki z regionalnymi produktami. Przy samym sanktuarium znajduje się sklep jubilerski, w którym można zakupić pamiątki. Moja mama  już kilkanaście lat nosi złoty medalik z podobizną Madonny zakupiony w tym właśnie miejscu a sięgając pamięcią do pielgrzymki przypominam sobie jak wielu polskich pątników tam widzieliśmy – tak nasz naród, Maryjny w każdym miejscu świata.

Anita Iwańska-Iovino

Język urzędowy – polski.

19 X 2021 r., godz. 17.00. „Wojciechowa” Msza św. w int. Ojczyzny, Ludzi Pracy i „Solidarności”. Godna tradycja naszej parafii, ponieważ październikowa będzie już setną Eucharystią sprawowaną w tej intencji. Pierwsza była odprawiona 19 lipca 2012 roku. W kilka tygodni po pielgrzymce do Grobu bł Ks. Jerzego Popiełuszki /27 V 2012/ i uroczystym wprowadzeniu relikwii i wizerunku Męczennika, do naszego kościoła /10 VI 2012/. Modlitwa nigdy nie „znika”. Może nasze Eucharystie w int. Ojczyzny przyczyniły się do przyznania dzieciom „500 +”, lub do budowy tunelu, który połączy Świnoujście z resztą kraju. Lew Tołstoj napisał, że: Czas przemija, ale wypowiedziane słowo pozostaje. Tych słów wyrażających zatroskanie o Polskę usłyszeliśmy wiele w kazaniach na miesięcznicach „19”. Wracając pamięcią do wspomnianej powyżej pielgrzymki. Tam w sanktuarium św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, słowa  głoszone przez naszego Proboszcza, Ks. Krzysztofa Mijala, były wielokrotnie przerywane przez warszawiaków, gromkimi brawami, bo padło wiele ważnych zdań o problemach Narodu i Krzyżach Ojczyzny.

Tydzień temu, nasza uwaga była skupiona na beatyfikacji kolejnych Polaków: Ks. kard. Stefana  Wyszyńskiego, Prymasa, żołnierza AK, ps. Radwan III, więźnia PRL-u, antykomunisty i siostry hrabiny Elżbiety Róży Czackiej, opiekunki ociemniałych, współpracownicy partyzanckiego podziemia i powstańczego szpitala. Może w niebie językiem urzędowym jest już język polski? Msza św. beatyfikacyjna,  ogromnie ważne wydarzenie, mogła przyćmić 338 rocznicę Glorii Wiedeńskiej, przełomowego momentu w historii Europy. Z okazji Eucharystii w int. Ojczyzny należy przypomnieć to epokowe wydarzenie. 12 IX 1683 r., Polska uchroniła Europę i chrześcijaństwo przed niewolą. Współczesna Europa niestety  często nie pamięta, ile zawdzięcza naszym przodkom. Smutne to, tym bardziej, gdy niemieckie zbrodnie wojenne są nam przypisywane. Rzeczpospolita i jej wojska wielokrotnie, przez wieki, zapewniały bezpieczeństwo kontynentowi. Zabawy w pałacach europejskich monarchów mogły odbywać się tylko dzięki poświęceniu i waleczności Polaków.

Dzisiaj to również Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Ustanowiony z inicjatywy Soboru Watykańskiego II. Obecnie w Polsce, katolickie media to już poważna siła. Jak poważna, dowodzi zmasowany lewacki atak na nie. Czy mamy już spokojnie spać. Absolutnie nie. Rzecznik prasowy komunistycznego rządu /w latach 1981-89/, ordynarnie kłamiący i opluwający Ks. J. Popiełuszkę, ma się świetnie. Mało tego, 35 lat po zabójstwie ks. Jerzego, imprezę na cześć rzecznika zapowiadano przeróbką w stylu techno, religijnej pieśni „Barka”. Tak opluto większość Narodu polskiego.

Andrzej Jakubik